|
wagrowiecasg.forumoteka.pl Opis Twojego forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapec WIDMO - Rekrut
Dołączył: 02 Lip 2008 Posty: 504
|
Wysłany: Nie Lis 16, 2008 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Ogólnie akcja super.
Jak zwykle w doborowym towarzystwie, humoru
jak zawsze .Wreszczcie widzę że jest ktoś kto
mnie zrozumie....... oriętacyjnie...... i uczuciowo - Jackub
ja nie wiem co Wy tak wszyscy uciekacie
2 godziny na deszczu w jednym miejscu, gdzie sie nic nie działo przesiedziane z Kowalem - niezapomniane nakląłem jak na tydzień.
Potem CTF też styknie. Sanczo !! machałem Ci że nie mam zasięgu Chciałem kogoś zajebać a Ty nic mogłeś się wystawić
Super akcja, to tyle z mojej strony. _________________ Stop! Kladivocas - Halt! Hammerzeit! - Stop Hammertime ! |
|
Powrót do góry |
|
|
maku Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 4142
|
Wysłany: Nie Lis 16, 2008 11:24 pm Temat postu: |
|
|
Dokładnie Antonio, nie da się tak zrobić scenariusza żeby każdy miał pewność że będzie miał mase strzelania, mi osobiście nie przeszkadza jak musze dłuższy czas spędzić na miejscu bo to może być klimatyczne (do teraz mi się przypomina jak ze 3 lata temu na lotnisku w Pile leżałem na bunkrze lotniczym ze snajperką i przez prawie 2h gapiłem się przez lunetę na teren przed sobą. Na koniec ruszający się krzak stawał się dla mnie zespołem zwiadowczym przeciwnika i chciałem strzelać do przebieającej obok sarny:D) _________________ ".stay out of the road
if you want to grow old."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lemonvip WIDMO - Kapral
Dołączył: 07 Lis 2006 Posty: 2122
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 1:02 am Temat postu: |
|
|
Maku, do Sarny, przecież ona mogła niemieć okularów,
a mnie nie było i zaluje, chiciaz najbardziej zaluej ze nie brałem tego co Kymon, ale z drugiej strony, wizja Gucia hehhe, bałbym sie
przepraszam ze nie dotarłem |
|
Powrót do góry |
|
|
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 8:27 am Temat postu: |
|
|
Na początku szybkie opanowanie 3 punktów, walka z zielonymi o 4 i koalicja z rozsądku
Chwila zastanowienia--> No to co robimy z tą koalicją --> tłuczemy czarnych
Niestety koalicja nie spisała się na końcu scenariusza i dostaliśmy wpierdol
CTF świetny, cały czas biegałem wokół bazy przeciwnika i uprzykrzałem mu życie, nawet 2 udało mi się zlikwidować
Niestety deszcz przeszkodził w dokończeniu
Dziękuję wszystkim, którzy się zjawili
P.S. Z tymi shelsami się coś pomyśli _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antonio
Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 124
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 9:09 am Temat postu: |
|
|
spróbuję na następnym Mekongu jakiś odpowiednik shellsów chociaż i amunicyjnych |
|
Powrót do góry |
|
|
jackub WIDMO - Sierżant
Dołączył: 13 Paź 2006 Posty: 2326
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 10:22 am Temat postu: |
|
|
Terozki jo bede mimo ży mnie łep napier...
Na początku, chce poruszyć pewną kwestię, która wcześniej została poruszona a chodzi o te czasami niewdzięczne zadania jakie jest pilnowanie itp.
Na mekongu została żółtym przydzielona dość nieciekawa robota a co za tym idzie wynudziliśmy się niemiłosiernie.
Ale taka karma, ... ja nie uważam że akcja była do dup... czy ktoś nas nie lubi, takie życie wojaka, rozkaz to rozkaz, odczułem to jak mimo moich podań do dowódcy powtórzono Nam utrzymać pozycję nie nawiązywać ognia no chyba jako obrona i przy utrzymaniu pozycji Kładka B.
Wykonaliśmy wystawione Nam zadanie i akcje dla mnie była udana fakt liczyłem na coś więcej, mimo tego wyniosłem z akcji coś innego niż skill...
Patrzę na to z tej strony. To właśnie przez Naszą kładkę przeprowadzono reporterów. Mimo błota można było przejść po gałązkach.
I tu mała uwaga podczas całej tej nudnej roboty, tylko raz odpuściliśmy i na to czekał wróg, połowa oddziału poszła w piach (żółci wiedzą o jaka sytuacje chodzi, w perspektywie czasu widzę że nie jest to wina jednego człowieka ale całego zespołu a przede wszystkim dowódcy czyli mnie bo sobie też odpuściłem)
Takie sytuacje, właśnie uczą nawet błahe zadanie musi byś wykonane profesjonalnie.
Na koniec, na wielką chwałę składają się błahostki.
Teraz Akcja.
Szczerze byłem psychicznie przygotowany na myśliwego, no ale życie podyktowało inaczej, przydział do czarnych (chcieliśmy koalicje robić ale jak fair to fair.)
Trochę się nam nie poukładało na początku, lecz nie ma tego złego... , i tak sobie przetestowałem moją Jagódkę która wróciła do Papci i muszę przyznać że low-capy są Nice i strzelanie na singlu też jest OK. Zasięg do lasu w sam raz, a funkcja takiego pseudo marksmana mi przypadła do gustu.
Tu muszę to powiedzieć: KOKAM MOJĄ JAGÓDKĘ!!!
Oczywiście współpraca z Makiem na wzorowym poziomie, wołaj mnie częściej Maku a będziesz miał osłonę.
Carni dali radę dopiero na koniec ale w pełnym składzie, korzystając z rozbiegu i szczęście przechwyciliśmy to i owo.
Na koniec spróbowałem przejąc, SKŁAD PIWA 2 min przed końcem niestety piwem sie nie nacieszyłem za długo bo mi go odbili, chłopaki z rogoźna pilnowali tan skład do samego końca, THX za kanonadę nad głową niesamowite było to przewiązywanie wstążeczki.
CTF mi sie nie kleił zbytnio, potem pogoda i koniec.
Z moich obserwacji to K1 w jesiennej aurze odkrywa przed nami mnóstwo góreczek, które potrafią wykończyć człowieka.
Akcja OK, thx dla przybyłych i dla wszystkich za dobrą zabawę. _________________
Masz szanse pomóc nawet po ... --->>>www.transplantacje.org
Przemy?l, Zastanów si?, Pisz.
Uprzejmie prosz? o nie rozdawanie mojego numeru tel. kom. bezsensownie (np: doradc? finansowym) |
|
Powrót do góry |
|
|
dziekss WIDMO - Szeregowy
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 776
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 11:01 am Temat postu: |
|
|
Nawiązując do wypowiedzi Kowala... taka już robota - raz napier.. kompozytem, że aż amno braknie a innym razem mokniesz w deszczu i wykonujesz z pozoru bezsensowne zadanie - ktos musi dowodzic a ktos wykonac rozkaz, taka zabawa, pomysl sobie że w wojsku jest jeszcze gorzej Ja w mekongu tez nie miałem udanego poczatku (chociaż trafien przeciwnika bylo sporo i to juz na samym poczatku), jednak to ilu utuklem nie mialo najwiekszego znaczenia, poniewaz na samym poczatku zostalem sam otoczony z jakas grupka niedobitkow innej druzyny, cala nasza ekipa w koncu dotarla do bazy natomiast ja 1,5 godz bladzilem i przedzieralem sie przez wrogi teren zeby dotrzec do mojego fireteamu i udzielic im wsparcia. W pewnych mometach bylem juz naprawde zrezygnowany i dobity, myslalem nawet czy sie nie poddac i dac sie ustrzelic a potem powiedziec zeby mi pokazali gdzie baza (resp), lub co gorsza isc na miejsce zbiorki i czekac na koniec. Jednak nie poddalem sie (wiem ze to wyda sie dziwne moze, ale pomyslalem sobie ze na prawdziwym polu walki taka decyzja skonczyla by sie moja smiercia lub sadem za dezercje, a rowniez uwazalem, ze musze dostac sie do moich kumpli i pomoc im, bo jestesmy drozyna i zwyciestwo calego teamu zalezy od kazdego z nas, pomyslalem ze nie moge zawiesc i mi sie udalo), dotarlem do bazy, odebralem rozkazy od Rzufia i ruszylem na wsparcie do Feariego, naprawde swiatenie sie bawilem a scena jaka przezylem przypominala troche ta z filmu BHD (ta w ktorej dwaj rengersi z karabinami maszynowymi zostali sami i przedzierali sie pozniej do swojego odzialu). Wracajac do tematu, kazdemu z nas nie raz przyszlo wykonywac parszywe zadania, ale kazde nawet parszywe zadanie jezeli jest dobrze wykonane sklada sie na sukces calej druzyny. Jezeli komus zalezy tylko na ilosci zarznietych ludzi na strzelance i na tym by caly czas bylo ze tak powiem "fajowo", to niech odpusci sobie imprezy typu meknog, jakies wieksze zloty i trudne zadania, a wpada tylko na "strzelanki jebanki" (tam nie brakuje wymiany kompozytu), wtedy bedzie napewno usatysfakcjonowany (Kowal oczywiscie to zdanie nie jest aluzja do ciebie, tylko ogolnym stwierdzeniem). Ja osobiscie moge nawet 4-5 godziny lazic po lesie, moknac, utargac sie po pas w blocie, sledzac wroga czy wykonujac jakies zadanie w ktorym nie oddam ani jednego strzalu, najwazniejszy jest ten klimat Nie ma to jak parszywe zadanie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rzuf
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 825
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 11:40 am Temat postu: |
|
|
No wlasnie ktos musi dowodzic Pomyslcie ze nie jest latwo sluchac przez radio poraz setny jęczenia ze "tu sie nic nie dzieje". Jesli nie rozumiecie problemow dowodztwa i nie chcecie zrozumiec to nie myslcie o tym. Inicjatywa na polu walki owszem, ale bez przesady. Jak nagle dowiaduje sie ze jakas ekipa mi wybiega gdzies gdzie nie bylo rozkazu ani nawet info do centrali o tym to mnie krew zalewa. Ale powiem ze mimo wszystko na Big Mekongu dobrze sie wasza strona dowodzilo. Jesli zawsze bedziecie tak ladnie podzieleni i bedziecie sluchac a na dodatek bedziecie mieli wyznaczoncyh osobnych radiowcow i zastepcow dowodcow swoich to juz prawie na 4+ bedzie Zeby bylo na 5 to jeszcze musza byc rozkazy bez zajakniecia byc wykonywane no i RAPORTY. Pamietajcie ze dzieki RAPORTOM do HQ glownodowodzacy wie co sie dzieje na polu bitwy. I informacje typu widze 1 kolesia 100m odemnie nie zawsze sa wazne. RAPORT musi byc jak najkrotszy i jak najtresciwszy. Musi byc od kogo, do kogo, co i ile
Fajnie by bylo jakbym mial czas przed gra pogadac z dowodcami fireteamow i miec 2 chetnych do pmocy w sztabie (a przy okazji do obrony przed kulkami zlych ludzi. Bo wiadomo - dowodca , osoba swieta ;p )
Dodam ze idealem dla mnie by bylo gdyby dowodca fireteamu dostal zadanie "utrzymanie kladki A1" sam zastanawia sie jak to zrobic a do bazy raportuje tylko najwazniejsze zdazenia jak atak, odwrot, potrzeby wsparcia, amunicji czy medykow oraz pojawienie sie strategicznych celow czy anomalii
aaa i jeszcze jedno. Bede powtazal do znudzenia. Kazdy powinien sprobowac dowodzenia, na kazdym pozomie. Zeby wiedziec czego moze wymagac od siebie i od niego dowodca. Potem jest duzo latwiej zachowywac sie jako zwykly zolnierz, niepopelniac klopotliwych i smiesznych bledow ktore zaklocaja dowodzenie. _________________
"This is my rifle, this is my gun, this is for fighting , this is 4fun" |
|
Powrót do góry |
|
|
stachu WIDMO - Starszy Kapral
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 2366
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 3:10 pm Temat postu: |
|
|
Oj tak... dowodzenie to ciężki kawałek chleba. Inercja masy ludzkiej jest przerażająca
Ad "szelsy" - przywiozłem, ale nie wykorzystaliśmy - w scenariuszu było powiedziane że wolno się ładować w punktach zdobycznych i byłoby za dużo rozkładania tego po wszystkich kątach. W sumie pomysł może być dobry bo bardzo łatwo zdobyć je w dowolnych ilościach (zajeżdżasz na strzelnicę i bierzesz na kilogramy). Odchodzi pierdolenie z podliczaniem - tyle ile zostało w kartonie tyle jest.
Co do rozmieszczenia punktów - najwyżej punktowane miejsce zrobiłbym w kraterze (kopalnia diamentów dajmy na to). Trzeba by się nieźle napocić żeby tam zejść i zawiązać wstążkę...
Reszta organizacji ok, trochę smarków w postaci niedomówień (Rzuf był przekonany że byłem z nimi) ale jakichś większych nie zauważyłem... Podziękowania dla sancza za przygotowanie terenu
Sama akcja fajna, na początku daliśmy zbyt małe szanse czarnym przez tą koalicję.
Niedobry Rzuf chciał mnie przeciągnąć na czarną stronę mocy... mało brakowało... dziwki, koks i diamenty były kuszące
No i ostatni szturm w strugach deszczu był piękny... W 5 dotarliśmy bardzo blisko robiąc niezłą mielonkę z przeciwnika a tracąc tylko jednego (uleczony później). Ośmielę się stwierdzić że baza czarnych jest jednak łatwiejsza do obrony niż baza niebieskich.
Ogólnie to nie pograłem tak jakbym chciał, ale było dobrze _________________
Realcap only, MP 300 Assault 400 Support 500 DM 600 BoltAction 700.
Ja Yeti! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rzuf
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 825
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 3:22 pm Temat postu: |
|
|
Stachu nastepnym razem sie uda ;P
Co do szelsow to starczylo dodac ta osobe "amunicyjnego", osobe ktora mogla by targac np 5 szelsow i mogla by je zostawic przy zdobytej fladze lub rozdac ludziom w polu. A ammo mozna by podkradac z bazy wroga i flag wroga. I po klopocie A przy okazji bazy tez trza by bylo bronic. _________________
"This is my rifle, this is my gun, this is for fighting , this is 4fun" |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 46
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 4:10 pm Temat postu: |
|
|
jackub to ty na końcu odemnie dostałęś pod kanonadą zielonych . To było piękne.... "na niego ! ATAK "... szczerze bałem się że cię zasypiemy tymi kulkami hehe .
Bardzo fajnie że teran był wcześniej przygotowany. O wiele inaczej się gra gdy ma się jasne cele.
Klimat Klimat zwłaszcza pod koniec CTF się udzielił. Ledwie co było widać, zmęczenie... okrzyki i zamieszanie !
Jeszcze raz wielkie dzięki za urzyczenie sprzętu Sanczo dla jednego z naszych. _________________
[url=http://www.specops.com.pl/SKOT/SKOT.htm]?redni Ko?owy Opancerzony Transporter OT-64 SKOT[/url]
GRUPA S.P.U.R. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiluś
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 102
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 6:30 pm Temat postu: |
|
|
Ogólne wrażenia to takie że wcale nie było źle po za tym że musiałem długi czas siedzieć na B3 i czekać, aż w końcu przyszli:D ehh przyszli i po mnie została czerwona szmatka CTF to było to krople na lufie ;p zabiło się 2 ludzi. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duscann
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 394
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 8:57 am Temat postu: |
|
|
Bo bawiąc się w ASG trzeba sobie odpowiedzieć na jedno pytanie - chcę tylko brać? czy chcę także dawać i chodzi mi tu o stronę konfliktu, zgrupowanie, team, fire team, parę. Jeśli tylko brać to nadajesz się tylko na SJ`ty i tyle - jesteś zwykłym "cynglem".
Pamiętajcie cierpliwość i posłuszeństwo to duży stopień w góre ku podium z napisem PR0
P.s wiem że to nie jest łatwe |
|
Powrót do góry |
|
|
Osman WIDMO - Szeregowy
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 1300
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 7:38 pm Temat postu: |
|
|
Więcej nie dowodzę! I co do cholery stało sie z tym paktem z zielonymi? gdzie wy byliscie?
_________________ Chocia?bym chodzi? ciemn? dolin?, z?a si? nie ul?kn?...bo mam latark? ;-P
NIE KL?KN? PRZED bogiem TYM BARDZIEJ PRZED TOB?
Life's a bitch....
|
|
Powrót do góry |
|
|
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 8:25 pm Temat postu: |
|
|
Tak już jest, że gdy idzie dobrze to "Ale jesteśmy zajebiści"
Ale gdy coś się nie uda to: "Dowódca zjebał" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|