Forum wagrowiecasg.forumoteka.pl Strona Główna wagrowiecasg.forumoteka.pl
Opis Twojego forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

07.06.2009 K1
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum wagrowiecasg.forumoteka.pl Strona Główna -> Strzelanki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sanczo
WIDMO - Porucznik


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 4055

PostWysłany: Pon Cze 08, 2009 11:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cieszę się, że mimo fatalnej pogody przybyło tak dużo osób (naliczyłem 41)

Generalnie to pogoda rozdawała karty, słaba była chęć do walki w ulewie, po przeczołganiu się kilka metrów po trawie, byłem cały przemoczony.
Mimo tego dość sporego mankamentu dobrze się strzelało - dynamicznie. Zdecydowanie lepiej układała się współpraca po stronie zielonych niż niebieskich i to właśnie oni łoili nasze tyłki przez większość czasu.
Dusze nie przebiegły po naszej myśli, zbyt szybko straciliśmy przewagę i nie odzyskaliśmy jej już do końca.
Walki o flagi przemieniły się w regularne bitwy w których zdobyłem sporo fragów, ale rzadko uchodziłem z życiem.
Cały dzień upłynął mi na walce głównie z BS-ami, najpierw to oni złoili mi tyłek, potem sytuacja się zmieniła i mogłem ich trochę przetrzebić Twisted Evil

Ale tyle dobrego, teraz co było bee:
WIDMO - tragiczna współpraca!!!

1) Nie istnieliśmy jako drużyna, po polu walki krążyły same "wolne elektrony", które choć miały imponujące zdobycze punktowe, to w najmniejszym stopniu nie przyczyniły się do zwycięstwa (główne zarzuty kieruję tu do siebie, Stacha i Jackuba). Graliśmy każdy na własną rękę i nic nie zdziałaliśmy. Co gorsze pokazujemy młodym taki styl walki, oby się tego od nas nie uczyli. Spójrzmy prawdzie w oczy, jedyne sukcesy odnieśliśmy, kiedy działaliśmy wspólnie - atak na flagę Stacha, Matera i mój, szturm na żwirownię, obrona bazy. Radko wychodzimy do lasu, a mamy tam spore zaległości do nadrobienia.
2) Radia milczą, kiedyś koordynowaliśmy podejścia na radiach, zaczynaliśmy wspólnie ataki, teraz każdy na własną rękę, nikt nikogo o niczym nie informuje.
3) Dowództwo - szukanie fragów, nie branie odpowiedzialności za drużyną. Wystarczy tu, ze przytoczę kilka cytatów:
Fearie: "Nie chce mi się, posiedzę sobie"
Sanczo: "Pierdole to, Fearie jest dowódcą"
Jackub: "Idę ich zajść od tyłu" Very Happy Very Happy Very Happy

Musimy potrenować panowie i to nie na U1, czas wyjść do lasu Sad


Ostatnio zmieniony przez sanczo dnia Sro Cze 10, 2009 8:10 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jackub
WIDMO - Sierżant


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 2326

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 7:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sanczo, fakt, masz rację.
Ja osobiście od czasu kiedy spierdoliła mi się słuchawka, noszę radio na przyciszonym tak że nic nie słyszę coby wróg mnię nie usłyszał, lecz popieram Sancza.
Dałem ciała bo za późno zameldowałem o swoim położeniu na tyłach wroga.
Mamy problem do omówienia w innym dziale.
Ze swojej strony to ja jak najszybciej kupuję zestaw słuchawkowy.

_________________


Masz szanse pomóc nawet po ... --->>>www.transplantacje.org
Przemy?l, Zastanów si?, Pisz.
Uprzejmie prosz? o nie rozdawanie mojego numeru tel. kom. bezsensownie (np: doradc? finansowym)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Duscann



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 394

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 7:29 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O zmoderowało mnie Wink (bzidki Fearie;) )

Zgadza się tak było jak napisał Sanczo , a ja kropnę coś od siebie.

-Początek spóźniony start z naszej strony i zbyt duże rozproszenie (brak umówienia różnych podst rzeczy) BB poszli jako jedyni w kupie (beze mnie) i opłaciło im się bo to oni przyniesli pierwszy zapas dusz. Reszta rozproszeńców uległo zmasowanemu rushowi zielonych (w tym ja) i według mnie to ten początek miał duży wpływ na dalszy przebieg scenario.

Dalej już nie było tak źle ale tez nie za dobrze, kulała łaczność, brak było dowódcy -(nie wybraliśmy, taki był luz:D )
Ja odbyłem dłuuugi zwiad po terenie z Kapciem - dozbroiliśmy się i poszliśmy na tyły wroga aż za kopalnię, próba zdjęcia flagi , zdjęcie 2-3 wrogów, podeszliśmy pod flagę, a tu gwizd i koniec scenario trochę za krótko ale cóż życie.

Następnym razem jak będziemy razem nie możemy takich jaj robić i luzu..bo widac jak się BB z Wągrowcem spotyka to hajlajf jest:D
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maku
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 4142

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 9:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Duscann napisał:
O zmoderowało mnie Wink (bzidki Fearie;) )


Przyznam się bez bicia że tym razem to ja:]

_________________
".stay out of the road
if you want to grow old."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sanczo
WIDMO - Porucznik


Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 4055

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 9:47 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

maku napisał:

Przyznam się bez bicia że tym razem to ja:]


Ubiegł mnie skubany Very Happy

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Duscann



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 394

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 10:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powinni na Was mówić Zbójcerze z Wągrowca Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
stachu
WIDMO - Starszy Kapral


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 2366

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 10:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadza się, wiejsko było z tą współpracą, sam się przyczyniłem, ale głównym mankamentem był brak dowódcy, stąd "wolne elektrony"

I czasem mi trochę zrozumienia brakuje. Idziemy szukać flagi, mamy trzymać się razem, po chwili jestem sam przy fladze a kumpli nie ma. (bodaj Fearie i Hudyx), po chwili ich znalazłem sporo dalej uwikłanych w jakieś starcie. Wzajemnie się nie zrozumieliśmy i tyle.

Sytuacja nr 2 - podchodzimy pod wroga, jest za mną ktoś z młodych i sanczo... łapię kontakt wzrokowy, wróg na tyle blisko że nie mogę dać znać głosem, jest okazja - strzelam (skutecznie), odwracam się żeby zawołać posiłki... i znów nikogo w zasięgu wzroku.

Wiem że wyrywam do przodu, ale ktoś musi, a ja nie moge mieć oczu w dupie, muszę skupić się na obserwacji otoczenia. W obu przypadkach byłem prowadzącym i to ci za mną powinni mnie ubezpieczać a nie się gdzieś urywać.

Jak dla mnie bilans 1 akcji całkiem ok, raz zginąłem, pociągnąłem za sobą 11 osób, po czasie zebrałem 5 dusz.

Po stronie przeciwnej Antonio dowodził i było widać że ktoś trzyma całość "za mordę". Z resztą mieli bardzo konkretną taktykę - zdobyć jedną duszę i od razu transportować ją do bazy - żadnego łaszenia się na kille.

_________________

Realcap only, MP 300 Assault 400 Support 500 DM 600 BoltAction 700.
Ja Yeti!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum wagrowiecasg.forumoteka.pl Strona Główna -> Strzelanki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum