Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 5:00 pm Temat postu: 15.02.2009 K1 |
|
|
Dziękuję wszystkim gościom za tak liczne przybycie
Gospodarze, nie wykazaliśmy się liczebnością
Ostatnio zmieniony przez sanczo dnia Nie Lut 15, 2009 5:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Łyplok
Dołączył: 16 Wrz 2006 Posty: 1342
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 5:01 pm Temat postu: |
|
|
Z tego, co widziałem, to sporo samochodów stało przy strzelnicy _________________ - Co robimy Panie Kapitanie?
- Napier***my!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 5:02 pm Temat postu: |
|
|
Dlatego dziękuję gościom za tak liczne przybycie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
maku Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 4142
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 5:34 pm Temat postu: |
|
|
Nachodziłem się, co chwila dostawałem wpier#$dal bo pakowaliśmy się między niebieskich a zielonych, ale koniec końców udało się zajumać walizkę:]
Dzień napewno udany:d _________________ ".stay out of the road
if you want to grow old."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearie WIDMO - Kapral
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3751
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Walika miala być moja!
moja!
Moja!
argh... _________________
www.linea-okna.pl <-- producent okien drewnianych |
|
Powrót do góry |
|
|
maku Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 4142
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 6:03 pm Temat postu: |
|
|
_________________ ".stay out of the road
if you want to grow old."
|
|
Powrót do góry |
|
|
giller WIDMO - Plutonowy
Dołączył: 08 Wrz 2006 Posty: 2139
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 6:10 pm Temat postu: |
|
|
A Maku sobie idzie jak "Generał Walizka" na pełnym chillout'cie przez las, więc sobie myślę pewnie ma obstawę Mohercorps.
Hmmm nie miał, gdybym zaryzykował walizka byłaby nasza, grrrrrrr _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
maku Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 4142
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 6:14 pm Temat postu: |
|
|
Wcale nie na takim chillout'cie, miałem niezłego stresa jak tak sam pociskałem;] A reszta Mohercorps podchodziła do naszego końcowego punktu zupełnie z innej strony;] _________________ ".stay out of the road
if you want to grow old."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antonio
Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 124
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 6:53 pm Temat postu: |
|
|
No i było zacnie. Dziękuję wszystkim a najbardziej - dzielnie walczącym team'om: ALPHA, BRAVO i CHARLIE. A normalnie jeszcze więksiejsze podziękowania dla ludzi z team'u dowodzenia (Monika, Wolf), chodzące dowody na to, że nawet w ciąży i z ręką na temblaku można przyczynić się do zwycięstwa team'u w znaczącym stopniu. Wystarczy chcieć.
Stachu - scenar, który chciał bym zagrać jeszcze w przyszłości i w jeszcze liczniejszym gronie. Jak dla mnie - wzorcowy. I z tego co słyszałem to chyba nie jestem osamotniony z tą opinią. Mówiłeś, że znalazłeś pełno rzeczy, które byś poprawił ale to jest przecież naturalne |
|
Powrót do góry |
|
|
maku Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 4142
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 7:28 pm Temat postu: |
|
|
Tylko następnym razem grupa "Mohercorpse" musi być delikatnie większa liczebnie, bo tym razem bez kombinacji w stylu " to my wam pomożemy a wy nam dacie dość do walizki a potem i tak ktoś kogoś zrobi w ch#$uja" nie dałoby się przejąć itemu:] _________________ ".stay out of the road
if you want to grow old."
|
|
Powrót do góry |
|
|
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 7:40 pm Temat postu: |
|
|
No to tradycyjnie teraz trochę obszerniej
Scenar rewelacja, macie chłopaki wenę twórczą.
Ice, Stachu świetne prowadzenie jako game masterzy
Grywalność też na najwyższym poziomie, a jak się już zabunkrowaliśmy pełni szczęścia w Bimbrowni, a tu wpada Stachu z informacją "przyjebali wam nalot - ty, ty i ty nie żyjecie" to mnie rozjebało
W końcu byliśmy po tej samej stronie co BB, współpraca na najwyższym poziomie, razem w pojedynczych starciach byliśmy nie do zatrzymania
Choć do tej pory nie wiem, kto był medykiem (widział go ktoś )
Jeńców to chyba nikt nie brał tak się wszystkim spodobało dobijanie rannych Jackub to nawet swoich dobijał, żeby w ręce wroga nie wpadli
A z takich mniej fajnych rzeczy to przychodzę sobie "Panowie który kanał " "Nikt nie ma radia"
Kilka fajnych sytuacji, ale najlepszą mieliśmy z Rzuffiem w końcówce scenariusza.
Podchodzę sobie pod wyrzutnię rakiet niebieskich, nie widzę Rzuffia, ani on mnie, rozwalam Wolfa po lewej stronie, nagle widzę ruch 2 metry w prawo, odwracam się, strzelam i dostaję serią w twarz, w tym samym czasie Rzuff mnie usłyszał, strzelił i dostał ode mnie w okularki
Co było niefajnie
Nabiegałem się za tymi młodymi, że myślałem, że płuca zaraz wypluję _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duscann
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 394
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 9:19 pm Temat postu: |
|
|
To może coś ode mnie:
Scenariusz wymaga dopracowania, ale aż prosi się o powtórzenie go na dokładnie wyjaśnionych i skorygowanych zasadach. Niestety były przestoje spowodowane niektórymi sytuacjami jak np: walizka i niechcęcy- niemogący zabrać jej Mohercorps - gdyby nie Maku przewodnik i Maku negocjator wogóle ta formacja nie miała by racji bytu a i tak z tego co mi się wydaje Mohery nie miały się z nikim układać. Tak naprawdę walizka była już nasza (30p.) no ale GM zadecydował żeby ślepy los rozsądził o tym no i dupsko - Fearie widziałem twoje zażenowanie sytuacją.
Nasza strona potraktowała to spotkanie bardzo luźno, nie przejmowaliśmy się nawet brakiem radyjek - była fajna atmosfera i zero cisnienia na garnek, a mimo (będę nieskromny) to właściwie w starciach w polu nie było na nas mocnych pozdrowionka dla wesołych kolesi z Wągrowca;)
Co do wygrania czy przegrania jak dla mnie wygrali Mohercorps bo dzięki sprytowi Maka i pewnej dozie szczęścia czy pomocy GMa wypełnili dokładnie swoje zadanie, strona PIS ugrała więcej punktów za bazy (na następny raz niech organizator dokładnie wyjaśni, że baza zniszczona nalotem poprostu przestaje istnieć bo u nas wszyscy byli przekonani że tylko ludzie wewnątrz zasięgu bombardowania zginą, pozatym należało dokładnie wymienić co ile punktów jest warte)
Na zakończenie fajna atmosfera, goście, w miarę fajna pogoda, oraz miłe towarzystwo sprawiy to że wyjechaliśmy z Kobylca bardzo spełnieni. |
|
Powrót do góry |
|
|
sanczo WIDMO - Porucznik
Dołączył: 15 Gru 2007 Posty: 4055
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 10:08 pm Temat postu: |
|
|
Zapomniałem jeszcze dodać, że dzisiaj notorycznie opijałem wszystkich jak leci z wody, dzięki chłopaki, że mieliście więcej _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
jackub WIDMO - Sierżant
Dołączył: 13 Paź 2006 Posty: 2326
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 10:12 pm Temat postu: |
|
|
:piosenka
...Ujebała misia pszczoła i to kur.. Misiu woła za te męki za te bóle ja rozkur.... wszystkie ule....
goto piosenka
Po długawym poście od naciskania spustu w końcu nadszedł ten dzień, szczerze mówić pełen obaw o te limity.
W trakcie walki okazało że że limity zbytnio mi nie przeszkadzały a bardziej urealniły moje poczynania, co sprawiło mi dodatkową frajdę.
Dla mnie akcja bardzo udana. Scenar aż się prosi o powtórzenie.
Co do mojej strony konfliktu bo tylko w jednej kwestii daliśmy Ciała, ... radyjka, no niestety obieg informacji jest istotną częścią ... Chyba już teraz wszystkiego.
Chociaż nie na tego złego co by na dobre nie wyszło.
Za to nie było tego jak to Duscann określił ciśnienia na GARNEK co zaowocowało większym fanem.
Co do akcyjek:
zaskoczenia że snajper mnie ściagnoł z taj odległości (o ja naiwny) potem fan z ranDZErsa (hamburger mnie mógł odbezpieczyć broni reprezentacyjnej własnego kraju).
dobry duecik z GILASEM (a jednak chopak potrafi a może to ja ) THX gilek dawno nie miałem takiego zgrania
stresior jak sam przy Gazecie wybiórczej zoztałe z 30 kulkami w magu i radość z powrotu swoich (jeszcze nigdy nie cieszyłem sie na widok GĘB bo zawsze na tyłki patrzyłem) )
pod koniec w chuja ziołem ostrożność i jazda na całosć kurna fukcs fuksa gonił a jagódka czyniła to co do niej należało. (musiało się to kiedyś skończyć i w końcu coś trafiło mnie w łokieć) ale udana była ta dolinka obok fabryki wibratorów.
w duszy miałem konwencje genewską i jak okazja była jagódka rozdawała swoje razy na rannych.
grzechem byłoby opuszczenia dobrej wymiany kompozytu z 4 fanem (skubańcom trzeba oddać fakt dobrej organizacji w drużynie pewnie mieli radia)
DZIĘKUJĘ za dobra zabawę wśitkim jak zawsze wspaniałym maniakom wspólnego z moim hobby.
GOTO piosenka _________________
Masz szanse pomóc nawet po ... --->>>www.transplantacje.org
Przemy?l, Zastanów si?, Pisz.
Uprzejmie prosz? o nie rozdawanie mojego numeru tel. kom. bezsensownie (np: doradc? finansowym) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rzuf
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 825
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 10:17 pm Temat postu: |
|
|
Mi rowniez sie podobalo Naprawde fajnie. Totalnie na luzie, amunicji mi nie braklo, choc troche duzo razy ginalem jak zawsze (takie moje szczescie to nalatalem sie dosc duzo i jestem zadowolony.
No a bezbronnych no coz... jak ich widzialem pierwszy raz to wycofalem wszystkich ludzi ;P za drugim razem bylem sam i nawet nie probowalem kąsac bo szkoda sensu zaraz zginac ;P Dopiero udalo sie uszczypnac przy ostatnim punkckie produkcyjnym wibratorow aka punkt "noga" na samym koncu.
Po tym ze na koncu nikt juz nie mial ochoty na dodatkowego SJta widac bylo ze scenar wymeczyl jak i wybawil chyba wszystkich _________________
"This is my rifle, this is my gun, this is for fighting , this is 4fun" |
|
Powrót do góry |
|
|
|